5 października 2010

Od pewnego czasu często tam zaglądam. Szukam jakiejś dobrej bibliografii, która pomoże mi w napisaniu Diabelskiego Tryla. Za każdym razem kiedy tam jestem spotykam dwie kobiety, które działają mi na nerwy, bo nie potrafię ich rozgryźć.
Pierwsza z nich to staruszka. Babcia około sześćdziesięciu lat, która bardzo dobrze zna się z bibliotekarką. Zgaduję, że przychodzi do tej instytucji nie tylko po książki, ale także na pogaduszki. Za każdym razem, gdy zjawiam się przy ladzie, są w środku pochłaniającej je bez reszty dyskusji tak, że nawet mnie nie zauważają i muszę przypomnieć się poprzez chrząknięcie. Babcia zawsze wypożycza romanse. Nic innego, jakby w bibliotece składowano tylko ten gatunek.
Za to druga jest młoda, ma na oko trzydzieści osiem lat i zawsze przychodzi z trójką dzieci, które hałasują jak niesforne szczeniaki. Wszędzie muszą zaglądnąć, wszystko dotknąć, a czasem coś zwalić z półki. Widać, że kobieta jest znużona, ma pewnie na głowie pracę i dzieci, mąż wraca późno do domu, oczekując obiadu i ciepłych kapci. Ona również wypożycza same romanse. Łapie kilka z półki, nie patrząc na tylną okładkę i robi wszystko by jak najszybciej stamtąd wyjść, jakby czuła, że jej obecność z dziećmi denerwuje innych interesantów.

Kobiety tak różne od siebie, a jednak wypożyczają te same książki. Co sobie myślą czytając je? Czy babcia powraca wspomnieniami do swojej młodości, kiedy to przeżywała pierwsze zauroczenia i miłości? A Matka dzieci, czy czytając książki zapełnia sobie pustkę, która nastała po ślubie? Może marzyła o księciu z bajki, który zabierze ją w siną dal i już o nic nie musiałaby się martwić? Po kilku latach książę zamienił się w małomównego gbura, ona sama wciągnęła się w wir pracy i wychowanie dzieci przez co nie ma już miejsca w jej życiu na romantyczność?

Młodość rządzi się swoimi prawami. Jest jak marzenie, jak sen. Potem przychodzi dorosłość i rzeczywistość spada na ciebie jak grom z jasnego nieba. I wtedy wszystko sprowadza się do mojej ulubionej sentencji: Im mniej wiesz, tym jesteś szczęśliwszy.