6 grudnia 2010

Wariatek się nie kocha. Wariatki można lubić. Niektórzy je nawet uwielbiają. Wariatki śmieszą. Wkurzają. Rozbawiają. Są świetnymi kumpelami. Potrafią słuchać. Można im się zwierzać. Ale nigdy nie będą Najważniejsze. Bo przecież to tylko wariatki. I w końcu... przestają być potrzebne. Są za głośne. I niewielu wie, że one też mają uczucia. I potrafią płakać. Wariatek się nie kocha. Nie od tego są. Może za mało im zwyczajności po prostu? Bo z wariatką trudno jest długo wytrzymać.Może dlatego są niekochane? Wariatek się nie da pokochać. Tak prawdziwie. Do bólu. Wariatki zawsze będą tylko wariatkami.

Przeczytałam to na fejsie mojej koleżanki i bez zastanowienia kliknęłam: lubię to. Ale czy na pewno? Ja tego nie lubię - mnie to przeraża, bo z każdym kolejnym zdaniem uświadamiam sobie, że ten tekst dotyczy mnie samej. Może to złudzenie, może i tak nie jest, za chwilę ktoś mi powie, że to bzdury, ale w tym momencie jestem najbardziej przerażoną kobietą pod słońcem. Można by się jeszcze spierać o to, czy słusznie nazwałam się kobietą, ale ten wątek pozostawię na inny raz.

EDIT: Wesołego Mikołaja!